Według doświadczeń BrianWorx polscy pracownicy nie są innowacji na tyle na ile mogliby być. Ten poziom zależy oczywiście od branży i firmy, ale w większości przypadków zauważyliśmy, że pracownicy nie są uczeni kultury ciągłej innowacyjności, a kadra menadżerska nie tworzy im do tego odpowiednich warunków. Na potrzeby tej wypowiedzi zamienię słowo „innowacyjny” na twórczy. Innowacyjność naszym zdaniem jest dużo szerszym zagadnieniem i trafniej określa charakter całych organizacji. Ludzie z kolei tworzą rozwiązania po to aby organizacje mogły je wdrażać właśnie jako innowacje. Co zatem ogranicza twórczość polskich pracowników? Wymienić można m.in. przekonanie i oczekiwanie, że to kadra zarządzająca – menadżerowie powinni być najbardziej kreatywni aby rozwiązywać wszystkie problemy i być „bohaterami” ratującymi firmę. Rola szeregowego pracownika schodzi tutaj na dalszy plan. Tymczasem prowadząc projekty zarządzania kreatywnością od uczelni wyższych po banki okazywało się, że najlepsze efekty osiągaliśmy gdy nad rozwiązaniami pracowaliśmy razem z zespołami złożonymi z pracowników różnych szczebli i specjalizacji. Aby do tego doszło menadżerowie musieli jednak uwolnić twórczy potencjał ich zespołów – najprościej rzecz ujmując wystarczyło, że wycofali się na chwilę i pozwolili działać zespołom bardziej autonomicznie. Ten krok wymagał od nich przełamania strachu przed nieznanymi i ryzykownymi rozwiązaniami oraz utratą kontroli na procesem ich tworzenia. Pokonawszy te pierwsze obawy menadżerowie powinni wzmacniać w firmie praktyki związane z zespołowym tworzeniem rozwiązań i eksperymentowaniem przez pracowników. Polscy pracownicy zdecydowanie posiadają potencjał twórczy, który może prowadzić do wzrostu innowacyjności firm. Poziom jego rozwoju oraz wykorzystania determinowany jest jednak przez przełożonych, którzy powinni w większym stopniu wykorzystywać narzędzia efektywnego zarządzania kreatywnością w swoich firmach.

 

Źródło